Potrzeba:
- pstrąg wypatroszony (dla faceta raczej dwa, bo jednym się nie nasyci)
- boczek (jeden niezbyt gruby plasterek na jedną rybę)
- czosnek (1 ząbek na rybę)
- koperek (może być suszony)
- masło, sól, pieprz, ewentualnie mąka
Przepis:
- przygotowujemy masło czosnkowe (czyli masło zmieszane z przeciśniętym czosnkiem)
- skrobiemy łuski (praca łatwa, bo łuski odchodzą bezproblemowo). Dla niewtajemniczonych podpowiadam, że skrobie się od ogona w kierunku łba, a nie odwrotnie. Potem oczywiście trzeba rybę umyć i osuszyć
- odcinamy płetwy, poza ogonową
- nacieramy pstrąga solą od wewnątrz i z zewnątrz oraz pieprzem od wewnątrz
- posypujemy obficie koperkiem od wewnątrz
- do brzucha wkładamy plasterek boczku i wałeczek masła czosnkowego, a potem zaszywany brzuch wykałaczkami i do lodówki, najlepiej na 24 godziny.
A następnie są dwie możliwości
1. Obtaczamy w mące i smażymy na rozgrzanym oleju ok 15 minut, aż skórka się przyrumieni
albo
2. Owijamy w folię aluminiową (mąki już nie trzeba, ale folię trzeba leciuteńko przetrzeć masłem lub margaryną, bo może się do ryby przykleić), wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 st. i pieczemy ok 20 minut
albo
2a. kładziemy na grilla i pieczemy też ok. 20 minut.
Podaje się z ziemniakami gotowanymi lub jeszcze lepiej pieczonymi (można piec w tym samym piekarniku co pstrąga, ale trzeba co najmniej 15 minut wcześniej wsadzić, zależy od wielkości ziemniaków i stopnia namoczenia), plasterkiem cytryny albo sokiem cytrynowym, a sosik czosnkowy co przy tym powstaje jest pycha. Jako surówka np. kapusta kiszona z marchewką albo sałata.
Pstrąg ma delikatne mięso, więc za długo smażyć albo piec nie trzeba, bo się porozpada na kawałki. Zjeść można, ale nie wygląda apetycznie.
Można bawić się w usuwanie ości, kiedy ryba jest surowa, ale w gotowym pstrągu ości odchodzą same, więc z tym nie ma problemu i szkoda czasu.
« poprzednia |
---|